Dodaj produkty podając kody
Zestaw piwowara, czyli przepis na piwo domowe

Wielu z Was przynajmniej raz życiu spróbowało samodzielnie uwarzyć piwo. Jeszcze więcej ma wśród swoich znajomych kogoś, kto warzy piwo w domu regularnie i równie regularnie raczy Was efektami swojej pracy, co, niestety, nie zawsze jest przyjemne.
Piwowarstwo trafiło pod strzechy – ale czy naprawdę stało się to dopiero teraz? Oczywiście, że nie. Jak doskonale wiecie z naszego cyklu „Historia pisana piwem”, piwo powstawało w zaciszu gospodarstw domowych od chwili, kiedy jakiś spryciarz wpadł na to, że zboże można wykorzystywać na wiele sposobów. Co ciekawe, mniej więcej do XVIII wieku warzeniem piwa – jak wieloma innymi wymagającymi wysiłku i cierpliwości czynnościami – pogardzali mężczyźni. Procesem tym od zarania dziejów parały się niemal wyłącznie kobiety, ponieważ tradycyjnie łączono go raczej z przypisywanym im zbieractwem, a nie zarezerwowanym dla płci brzydkiej łowiectwem. Sytuację tę zmieniła dopiero rewolucja przemysłowa, napędzana przez naukę, postęp techniczny i rozwój gospodarczy. Kiedy warzenie piwa na na znacznie większą niż domowa skalę stało się możliwe (podobnie jak zbijanie fortuny na jego sprzedaży), branżę zdominowali mężczyźni, wcześniej zainteresowani raczej spożywaniem, a nie produkcją złocistego trunku.
Mimo faktu, że z czasem to właśnie produkcja przemysłowa stała się punktem odniesienia, tradycja warzenia piwa w domu nigdy nie zanikła. Z wielu powodów. Jednym z nich zawsze była chęć uniknięcia wysokich marż narzucanych przez monopolizujących rynek producentów. Innym – dążenie do wyjątkowego smaku, zanikającego w piwie wraz z jego postępującą komercjalizacją. Wraz z zalewającą świat modą na kraft warzenie piwa w domu stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Od ładnych paru lat w sklepach można kupić gotowe zestawy do warzenia piwa, a w internecie aż roi się od wszelkiej maści poradników. Co bardziej ambitni rezygnują z tzw. brew-kitów (zawierających ekstrakty słodowe) i zdobywają oraz obrabiają niezbędne surowce – czyli głównie słody i chmiele – przeprowadzając cały proces, od śrutowania słodu po rozlew, we własnym zakresie. Warto podkreślić, że duża część pasjonatów jest gotowa przymierać głodem, byle tylko sukcesywnie odkładać pieniądze na upragniony sprzęt i stopniowo rozbudowywać domowy browar, dokładnie tak jak inni hobbiści rozbudowują domowe centra komputerowe czy zestawy fotograficzne.
Jeśli – wbrew temu, co napisaliśmy na początku – nigdy nie uwarzyliście własnego piwa, a nawet nie znacie nikogo, kto kiedykolwiek by to zrobił, koniecznie spróbujcie swoich sił w piwowarstwie, jeśli tylko pojawi się ku temu okazja. A nuż okaże się, że złapiecie bakcyla, i wkrótce z wypiekami na twarzy będziecie wyczekiwać efektów kolejnych fermentacji. Niewiele rzeczy jest w stanie dać taką satysfakcję jak opracowanie własnej receptury i uwarzenie na jej bazie piwa z prawdziwego zdarzenia.
Polecane

Piwne Podziemie: Coffeelicious Chocolate Vanilla Coffee Milk Stout - butelka 500 ml
